Według definicji motywacja jest stanem gotowości do działania, który może być pobudzony potrzebą psychiczną lub fizjologiczną. Według mnie motywacja jest wewnętrznym głosem, który nakazuje nam realizować postawione sobie cele, wynikające z naszych potrzeb. To siła napędowa każdego działania, nieważne, jakie by ono nie było.
Motywacja zewnętrzna
Codziennie piszę po 10 tysięcy znaków, czasem więcej. Najczęściej są to teksty pisane na zlecenie, za pieniądze i traktuję to jak pracę. Do ich pisania motywuje mnie poczucie obowiązku, wizja zarobku, a przede wszystkim zegar. Nie ma nic gorszego, niż nieterminowy copywriter, przynajmniej z punktu widzenia zlecającego. Dlatego, gdy podejmę się jakiegoś zlecenia, to choćby wybuchł pożar, zatrzęsła się ziemia i spadły na ziemię inne kataklizmy, terminu muszę dotrzymać.
Jest to typowy przykład motywacji zewnętrznej, ponieważ kiedy wykonuję daną pracę, oczekuję nagrody, w formie wynagrodzenia. I to zapłata staje się czynnikiem motywującym.
Brak motywacji
Oczywiście, niekiedy zdarzają się dni, kiedy nie mogę sklecić przyzwoitego zdania, a przeciążony mózg, zdaje się być wyjałowionym z myśli obszarem. Dni, kiedy spod ręki nie wyjdzie, ani jedno słowo. To nic nagannego, zdarza się każdemu, od czasu do czasu. Jednak po takim bezowocnym dniu siadam zwykle z podwójną energią do pisania. Nie tylko zmotywowana wyrzutami sumienia, lecz przede wszystkim myślami o bezpowrotnie utraconym czasie. Dzień bez pisania, to dzień stracony.
Motywacja wewnętrzna
Stosuję też inne formy pisarskie, rzekłabym osobiste. To własne przemyślenia, posty na blogi, pamiętnikowe refleksje dnia codziennego, czy felietony. Do ich pisania, nie potrzebuję się motywować. Wynikają z potrzeby chwili, z wewnętrznej potrzeby, która karmiąc się emocjami, prosi by przelać je na papier. I okazuje się, że takie teksty są najlepsze, bez wewnętrznego przymusu i bez oczekiwania na nagrodę.
Jest to przykład, automotywacji, wynikającej z naszych potrzeb, zainteresowań czy pragnień. Motywacja wewnętrzna to najlepszy motor do działania, dzięki któremu potrafimy przenosić góry i możemy podejmować się zadań, które później dają satysfakcję i napawają nas dumą.
A jakie wy macie sposoby motywowania się do pracy?
4 kwietnia 2017 at 21:50
z tą moją motywacją różnie bywa 😀 Raz czuje, ze moge przenosić góry a na nastepny dzien czuje sie jak taka wielka góra i to nie do ruszenia. Mam nadzieje, ze wiosna i słoneczko sprawią, ze z motywacją problemu mieć nie będę 🙂